Tiramisu

Tiramisu

 

Tiramisu to coś więcej niż tylko deser – to kulinarna opowieść spleciona z włoskiej tradycji, zmysłowości i prostoty. W każdej łyżce kryje się harmonia smaków, która łączy intensywną gorycz kawy z aksamitną słodyczą kremu mascarpone, przełamaną subtelną nutą migdałowego amaretto i lekkim pudrem gorzkiego kakao. To deser, który nie potrzebuje ozdobników – jego siła tkwi w strukturze, balansie i niesamowitym uczuciu lekkości, mimo że powstał z produktów tak sycących.

Jego nazwa pochodzi od włoskiego „tirami sù”, czyli dosłownie: „podnieś mnie” lub „dodaj mi energii” – i trudno o bardziej trafne określenie. Tiramisu rzeczywiście potrafi poprawić nastrój, obudzić zmysły i wywołać uśmiech już po pierwszym kęsie. To jeden z tych deserów, które nie potrzebują żadnych udziwnień – klasyczna wersja wciąż porusza serca i kubki smakowe na całym świecie.

Choć niektórzy wierzą, że tiramisu ma długą historię sięgającą czasów renesansu, bardziej prawdopodobne jest, że jego korzenie sięgają drugiej połowy XX wieku. Większość źródeł wskazuje na Wenecję Euganejską a konkretnie okolice Treviso, jako miejsce narodzin tego kultowego deseru. W latach 60. XX wieku powstała jego pierwsza wersja – w rodzinnej trattorii, gdzie podawano go jako „deser dla dorosłych” z dodatkiem kawy i likieru. Z biegiem lat tiramisu zyskało międzynarodową sławę, przechodząc niezliczone interpretacje – od truskawkowych i matcha po wersje wegańskie czy bezglutenowe. Jednak to klasyka wciąż wzbudza największe emocje.

Prawdziwe tiramisu to podróż do serca włoskiej gościnności. Deser bez pieczenia, który powstaje z kilku składników, ale wymaga odrobiny uważności i szacunku do jakości produktów. Każdy jego element – od puszystego kremu, przez lekko nasiąknięte espresso biszkopty, po gorzki akcent kakao – tworzy kompozycję, której trudno się oprzeć. To smak, który nie narzuca się, lecz subtelnie rozgaszcza się w pamięci.

Tiramisu jest jak włoska siesta – chwila zatrzymania, która przynosi przyjemność, koi i daje pretekst, aby na moment zapomnieć o pośpiechu dnia codziennego. Doskonale sprawdza się jako finał romantycznej kolacji, element rodzinnego obiadu a nawet jako deser celebrujący zwykły dzień, który nagle staje się odświętny.

To jeden z tych deserów, które – przygotowane z uwagą i sercem – zostają z nami na dłużej. W smaku, w wspomnieniach, w opowieściach przy stole.

Kaloryczność potrawy w 100 g: 290 kcal

W tym: Białka 5.01 g | Tłuszcze 20.48 g | Węglowodany 19.78 g (w tym cukry 7.53 g)

Kalorie policzone na podstawie jednostkowych składników podanych w przepisie.


Składniki:

 

- 500 g serka Mascarpone

- 4 żółtka

- 2 łyżki zimnej wody

- 80 g drobnego cukru

- ok. 250 g podłużnych biszkoptów (savoiardi)

- 250 ml ostudzonej mocnej kawy

- 3 łyżki likieru Amaretto lub kilka kropel aromatu migdałowego dla wersji bez alkoholu

- kakao do oprószenia



Przygotowanie:

 

Serek Mascarpone wyjąć odpowiednio wcześniej z lodówki, aby nabrał temperatury pokojowej.

Prostokątną foremkę wyłożyć papierem do pieczenia jak na zdjęciu co potem znacznie ułatwi wyjęcie ciasta z formy.

Zaparzyć bardzo mocną kawę i odstawić do ostygnięcia.

W metalowej lub szklanej misce umieścić żółtka, cukier i 2 łyżki zimnej wody. 

Całość dokładnie rozkłócić rózgą, aż składniki się połączą.

Miskę ustawić nad garnkiem z lekko gotującą się wodą (kąpiel wodna) – dno miski nie powinno dotykać powierzchni wody. Całość podgrzewać, stale mieszając rózgą, aż masa osiągnie 60–65°C. Mierzyć temperaturę termometrem cukierniczym. Ten etap trwa około 5–7 minut – masa powinna zgęstnieć i stać się nieco jaśniejsza.

Po osiągnięciu odpowiedniej temperatury zdjąć miskę z kąpieli wodnej.

Zaraz po zdjęciu z kąpieli wodnej rozpocząć ubijanie masy mikserem na średnich obrotach. Ucierać przez 6–8 minut, aż masa stanie się jasna, puszysta i wyraźnie zwiększy objętość. W tym czasie masa również całkowicie ostygnie.

Serek Mascarpone dodawać do masy jajecznej partiami po 1–2 łyżki. Po każdej porcji krótko miksować na niskich obrotach tylko do połączenia składników. Można również wymieszać szpatułką lub rózgą. 

Gotowy krem powinien być gładki, jedwabisty i stabilny – nie za rzadki ani nie zbity.

Ostudzoną kawę wymieszać z Amaretto. Przelać do głębokiego, dużego talerza, w którym łatwo będzie można zanurzać biszkopty.

Każdy biszkopt szybko zanurzyć w kawie – dosłownie na 2 sekundy z każdej strony. Biszkopty powinny być wilgotne, ale nie całkowicie przesiąknięte ponczem.

Na dnie formy ułożyć pierwszą warstwę nasączonych biszkoptów, ciasno obok siebie. Na wierzch wyłożyć połowę kremu i wyrównać.

Ułożyć drugą warstwę ponownie nasączonych biszkoptów. 


Na koniec rozsmarować resztę kremu i przy użyciu rękawa cukierniczego z dekoracyjną tylką udekorować kremem całą powierzchnię ciasta. Ewentualnie powierzchnię można wygładzić szpatułką i pozostawić bez dekorowania.

Wierzch oprószyć gorzkim kakao, przesiewając je przez drobne sitko.

Formę przykryć i wstawić do lodówki na minimum 4 godziny, a najlepiej na całą noc. W tym czasie krem stężeje, a smaki się przegryzą.

Podawać dobrze schłodzone, porcjowane łyżką lub nożem.

Smacznego.

Komentarze

Popularne Posty